Po blisko trzyletniej przerwie powracam do ogrodu i pewnie na nim skupię się ostatecznie, przeżywszy mój osobisty koniec świata. Żałoba powoduje, że tkwi się w swego rodzaju apatii, jeśli nie wprost w depresji. Praca w ogrodzie jest antidotum na myśli samobójcze, a jej największą zaletą jest to, że ma się ją za darmo. Jeśli nie liczyć sadzonek.
