U krzewów kwitnących wczesną wiosną pąki kwiatowe zawiązują się w roku poprzednim, a przycinając je usuwamy te części roślin, na których nam najbardziej zależy. Po to przecież uprawiamy krzewy kwitnące, aby cieszyć się ich kwiatami.
Zasadą jest, że przycinamy krzewy po przekwitnięciu.
Na zdjęciach poniżej tawuła szara (Spirea cinerea) 'Grafsheim', na górnym zdjęciu - przycięta dość mocno w jesieni, na dolnym - nie przycinana w ubiegłym roku w ogóle.
Tawuła szara 'Grafsheim' przycięta w jesieni |
Tawuła szara 'Grafsheim' nieprzycinana |
Po co w ogóle przycinać krzewy kwitnące?
Otóż każda roślina dąży do tego, aby wytworzyć owoce, jeśli jej się to nie uda, produkuje jeszcze więcej kwiatów. Zatem przycinając krzewy po kwitnieniu pobudzamy je do obfitszego kwitnienia w następnym cyklu wegetacyjnym. W przypadku tawuł kwitnących późną wiosną na pędach tegorocznych usunięcie kwiatostanów pobudza je do ponownego kwitnienia końcem lata.
Zatem przycinajmy krzewy kwitnące z głową, czyli zaraz po kwitnieniu. Usuwajmy przekwitłe kwiatostany, a nasi ogrodowi pupile odwdzięczą się nam wiosenną feerią barw.
Tawuła szara 'Grafsheim' - kwitnie na przełomie kwietnia i maja lub początkiem maja, przycinam ją bardzo niewiele, ścinam tylko przekwitłe kwiatostany.
Lilak pospolity (popularnie zwany bzem) - usuwam przekwitłe kwiatostany, a w celu rozkrzewienia skracam do połowy nowe pędy.
Forsycja pośrednia - usuwam tylko stare grube pędy u nasady, pozostawiając długie przyrosty ubiegłoroczne, nie skracam ich, forsycja bardzo tego nie lubi, traci swój pokrój i brzydko wygląda.
Kalina 'Buldeneż' - przycinam po kwitnieniu.
Krzewuszka (wajgela) - przycinam po kwitnieniu.
Azalia - usuwam przekwitłe kwiatostany, skracam o połowę młode pędy w celu lepszego rozkrzewienia się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz