Zamierzałam tej jesieni posadzić kilka lilaków, potocznie
zwanych bzami. Chciałam, żeby miały pełne kwiaty, duże kwiatostany i ładnie
pachniały. Problem z takimi lilakami stanowią odrosty korzeniowe, bo
najczęściej dostępne w sprzedaży egzemplarze uzyskuje się poprzez szczepienie
szlachetnej odmiany na zwykłej podkładce lilaka pospolitego. Odrosty wyrastają z
tzw. oczek śpiących poniżej miejsca szczepienia. Odrosty trzeba usuwać, kiedy
tylko się je zauważy, bo rosną zwykle silniej od odmiany i ostatecznie mogą ją
zagłuszyć.
I kiedy tak szukałam odpowiednich odmian przeglądając oferty
w Internecie znalazłam szkółkę, która sprzedaje piękne odmiany lilaków
rozmnażane in vitro. Ten sposób rozmnażania wegetatywnego roślin gwarantuje, że
dany egzemplarz będzie zachowywać żądane cechy odmiany, a ewentualne odrosty korzeniowe
będą tylko i wyłącznie odrostami naszej odmiany. Rozmnażanie in vitro ma
jeszcze inne plusy, mianowicie uwalnia młode rośliny od ewentualnych wirusów i
innych patogenów, rośliny lepiej się krzewią, tym samym są ładniejsze i
zdrowsze.
Lilak odm. 'Mrs Edward Harding' z uprawy in vitro |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz